Św. Stanisław Kostka urodził się w Rostkowie na Mazowszu 28 października 1550 r. w rodzinie kasztelana zakroczymskiego Jana Kostki i Małgorzaty z Kryskich. W wieku 14 lat razem ze swoim bratem Pawłem został wysłany do szkoły prowadzonej przez jezuitów w Wiedniu. Początkowo nauka szła mu ciężko, nie miał bowiem dostatecznego przygotowania, ale już pod koniec trzeciego roku należał do najlepszych uczniów. Bracia zamieszkali najpierw w przyszkolnym konwikcie, który jednak wkrótce został zlikwidowany, dlatego przenieśli się do domu luteranina Kimberkera. Właściciel bardzo niechętnie odnosił się do spraw religijnych, zabraniał modlitwy, wprowadzania osób duchownych, a nawet wypowiadania się na temat wiary w jego domu.
W tym okresie dojrzewała osobowość Stanisława i ujawniły się cechy jego charakteru. Spędzał dużo czasu na lekturze i modlitwie. Jego mottem i życiowym hasłem stały się słowa: „Ad maiora natus sum” czyli „do wyższych rzeczy jestem stworzony / dla wyższych rzeczy się narodziłem”. Był odważny i nie poddawał się negatywnym modom panującym wśród rówieśników, unikał próżnych zabaw i towarzystwa skłonnego do niestosownych żartów. Zdecydowanie przeciwstawiał się pokusie kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców. Wolał pogłębiać swoją wiarę i duchowość. Swoją porywającą młodzieńczą miłość skierował ku Bogu i nie tracił czasu na eksperymenty w poszukiwaniu szczęścia. Takie postępowanie Stanisława nie podobało się bratu i kolegom, a nawet opiekunom i wychowawcom, stąd często spotykał się nie tylko z niezrozumieniem, ale wręcz z szykanowaniem i poniżaniem. Kiedy w grudniu 1565 r., ciężko zachorował i bardzo pragnął przyjąć Komunię Świętą, właściciel domu Kimberker nie chciał się zgodzić na przyprowadzenie księdza. W nocy Stanisław miał wizję, w której św. Barbara z dwoma aniołami przyniosła mu Komunię Świętą. Miał też drugie widzenie, w którym Matka Boża pochyla się nad nim i składa mu w ramiona Dzieciątko Jezus. Rano wstał zupełnie zdrowy.
Stanisław Kostka zapragnął wstąpić do zakonu jezuitów, ale bez zezwolenia rodziców było to niemożliwe. Dlatego w sierpniu 1567 r. pieszo, w przebraniu żebraka, uciekł z Wiednia. Zachował się list, w którym przełożony jezuitów w Wiedniu tak pisze o Stanisławie: „Był on wielkim przykładem stałości i pobożności, wszystkim drogi, nikomu nie przykry. Chłopiec wiekiem i roztropnością mężczyzna”. Kiedy dotarł do Dillingen, zgłosił się do Piotra Kanizjusza (ogłoszonego później świętym). Ten wysłał go do Rzymu, gdzie został przyjęty do nowicjatu przez św. Franciszka Borgiasza. W Rzymie Stanisław zrealizował swoje pragnienia i w wieku 18 lat złożył śluby zakonne. W sierpniu 1568 r. do Rzymu przybył św. Piotr Kanizjusz, który podczas głoszonych nauk zachęcał nowicjuszy, by tak spędzali każdy miesiąc, jakby miał być ostatnim w ich życiu. Po tej konferencji Stanisław miał powiedzieć do kolegów: „Umrę jeszcze w tym miesiącu”. 10 sierpnia 1568 r. nagle zachorował, w wigilię Wniebowzięcia NMP dostał silnych mdłości i zemdlał. Zmarł tuż po północy, po przyjęciu wiatyku, 15 sierpnia 1568 r.
W 1714 r. papież Klemens XI wydał dekret kanonizacyjny, a samego aktu kanonizacji dokonał Benedykt XIII w 1726 r. Ciało św. Stanisława Kostki spoczywa w kościele św. Andrzeja na Kwirynale w Rzymie. Szczególnemu orędownictwu św. Stanisława Kostki przypisywano zwycięstwo pod Chocimiem w 1621 roku. W tym dniu ks. Mikołaj Oborski widział go w obłokach, proszącego Matkę Bożą o zwycięstwo. W 1962 r. papież Jan XXIII ogłosił go jednym z głównych patronów Polski. Jest także patronem polskiej młodzieży. Jego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 18 września. Jest to jednocześnie święto patronalne naszej szkoły.
Życiu św. Stanisława zostały poświęcone witraże w szkolnej kaplicy, obrazujące też filary wychowawcze szkoły:
- naukę i pracę
- modlitwę i życie sakramentalne
- rozpoznawanie drogi powołania życiowego i zawodowego
- świętość i zbawienie jako ostateczny cel życia